Czy zabawa to zawsze zabawa? Psie spotkania na spacerach - jak reagować? Zrozum zachowanie psa.
Psie spotkania na spacerach - jak reagować? Zrozum zachowanie psa
Wyobraź sobie taką sytuację: wychodzisz ze swoim psem na spacer. W parku widzisz zbliżającego się psa, którego nie znacie. Wraz z drugim Opiekunem decydujecie się dać psom luz i oba psy zaczynają biegać i ganiać się w dynamiczny sposób, a Wy obserwujecie te harce. Komentujecie, że psiaki pięknie się bawią. Sielanka, prawda?
Niestety, przyszłam trochę namieszać w tej idylli i przewrotnie zapytać, czy "zabawa" to zawsze zabawa? Czy obce psy mogą się od razu bawić i czy zawsze powinniśmy im na to pozwalać? O co chodzi tym psiarzom-dziwakom, którzy chowają się ze swoimi psami po krzakach, proszą, aby zapiąć psa na smycz, a na wypowiedziane w dobrej wierze słowa "ale mój chce się tylko pobawić!" wyglądają, jaki mieli wściekliznę? Zapraszam do wspólnego poszukiwania odpowiedzi!
fot. Agnieszka Szperna - Spacer z psem
Czy pies potrzebuje spotkań z innymi psami?
Tak, tak i jeszcze raz zdecydowanie TAK, ale... Musi być jakieś "ale". Psy to zwierzęta społeczne, podobnie jak ludzie i potrzebują kontaktów socjalnych. Jednak, ponieważ temperament, a co za tym idzie: potrzeby, każdego psa są inne, socjalizacja nie powinna odbywać się schematycznie. Powinna zaś być uszyta na miarę.
Różne potrzeby w zakresie kontaktów wewnątrzgatunkowych - co to właściwie znaczy? Nie tylko wśród ludzi występują "ekstrawertycy i introwertycy" - choć to ogromne uproszczenie. Pomyślcie o tej swojej znajomej, która zawsze ma mnóstwo energii, nawet w poniedziałek o 6 rano, nigdy nie odmawia wspólnego wyjścia na kawę, w każdy weekend jest gotowa na wyjazd lub imprezę ze znajomymi, a kiedy potrzebuje wsparcia, to dzwoni pogadać z najbliższymi i dzięki temu czuje się lepiej. Przywodzi na myśl wiecznie rozpromienionego, lekko nadpobudliwego Golden Retriever'a, który każdego chce zachęcić do zabawy swoim pluszakiem. A teraz dla kontrastu wyobraźcie sobie tego kolegę, który preferuje spotkania w mniejszym gronie, w spokojnych miejscach, i raczej wybierze czytanie książki przy kominku, niż nocne szaleństwa na parkiecie. Gdyby był psem, to pewnie byłby nieśmiałym i lekko wycofanym adopciakiem ze schroniska, który potrzebuje sporo czasu, żeby nawiązać nową relację. Psy, tak samo, jak my, różnią się pewnością siebie, wcześniejszymi doświadczeniami, poziomem energii, charakterem i przede wszystkim - indywidualnymi preferencjami dotyczącymi wspólnego spędzania czasu.
Potrzeby Twojego psa mogą uwzględniać spokojne, wspólne węszenie z psimi kolegami i stateczne eksplorowanie terenu, podczas gdy dużo młodszy psiak Twojego sąsiada będzie szukał kompana do szaleńczych zabaw. Nic dziwnego, że mogą nie zostać najlepszymi przyjaciółmi - Ty też niekoniecznie masz wspólne zainteresowania z 20 lat młodszym sąsiadem, prawda? Kluczem do sukcesu będzie nauczenie się psiej komunikacji na tyle, aby móc rozpoznawać sygnały świadczące o tym, jak Twój pupil czuje się w danej interakcji. Dzięki temu znajdziesz mu odpowiednich kolegów i pomożesz wyznaczyć granice różnym natrętom, którzy wyczerpują baterię społeczną Twojego czworonożnego przyjaciela.
fot. Agnieszka Szperna - Spacer z psem po lesie
Kontakt z innymi psami - jak zrobić to mądrze i socjalizować psa?
Przede wszystkim pamiętaj, że skoro Ty nie lubisz wszystkich ludzi, to Twój pies również ma prawo nie chcieć się zaprzyjaźnić z każdym napotkanym psem. Może nawet mieć swoich wrogów i najlepszych przyjaciół, więc dopóki widok każdego innego czworonoga nie wywołuje w Twoim psie silnego lęku lub agresji, to posiadanie sympatii i antypatii jest normalne.
Weź pod uwagę, że my nie przytulamy się entuzjastycznie z każdym napotkanym na ulicy człowiekiem. Ba, większości nie mówimy nawet "dzień dobry", a mijając kilkadziesiąt czy kilkaset osób dziennie nieraz nie czujemy potrzeby, aby nawiązywać kontakt wzrokowy. Żaden zwierzak nie musi więc wchodzić w bliskie interakcje z każdym osobnikiem tego samego gatunku - chyba, że obie strony tego chcą. W przeciwnym wypadku nie należy zmuszać psów do "przywitania się", a ewentualne prośby o dystans należy uszanować, bo nigdy nie wiemy, z jakimi problemami zmaga się drugi pies i Opiekun.
Podążając tropem psio-ludzkich porównań, zwizualizuj swoje grono dobrych znajomych i bliskich przyjaciół. Część z nas czuje się komfortowo przy jednej bliskiej osobie, niektórzy mają paczkę przyjaciół, a ktoś właśnie pomyślał o kilkunastu ulubionych ziomkach. Najprawdopodobniej jednak nikt z nas nie wyobraził sobie całej armii ludzi, w towarzystwie których odpoczywa i dobrze się bawi. Również psy powinny mieć stałe grono psich przyjaciół, z którymi widują się regularnie, zaś przypadkowe kontakty podczas codziennych spacerów traktować jako dodatek. Nie da się określić jednoznacznie, ile zaplanowanych, a ile przypadkowych kontaktów z innymi psami spełni psie potrzeby, a ile będzie nadmiarem prowadzącym do ciągłego napięcia i przebodźcowania. Postaraj się wnikliwie obserwować swojego pupila, aby ocenić, z jakimi psami czuje się najlepiej. Jeśli masz wątpliwości lub nie wiesz, jak się zabrać za budowanie kompetencji społecznych czworonoga, behawiorysta na pewno pomoże.
Pamiętajmy - liczy się jakość, nie ilość. Natomiast jeśli Twój przyjaciel jest agresywny lub lękowy, a każdy widok zbliżającego się psa wywołuje u Was obojga palpitacje serca, warto skonsultować się z zoopsychologiem lub behawiorystą.
Jeśli jesteś Opiekunem szczeniaka postaraj się szczególnie zadbać o przemyślane kontakty z psami, ponieważ doświadczenia z okresu szczenięcego będą kształtowały późniejsze relacje wewnątrzgatunkowe. Spotykanie malucha ze spokojnymi, starszymi psami, które nauczą go "mówić po psiemu" i pokażą jasne zasady psiego savoir-vivre są niezwykle istotne.
Spacer z psem - złote zasady
HIT czy KIT? Czyli jak i gdzie zapoznawać psy, a czego (i kogo!) unikać?
Nie zapoznawaj psów na krótkiej smyczy - ograniczona możliwość ruchu, odejścia, czy nawet ucieczki stresuje psy i może prowadzić do eskalacji zachowań lękowych i reaktywnych. Jeśli warunki nie pozwalają puścić psa, nie jesteś pewny, czy będziesz w stanie go przywołać, lub chcecie móc rozdzielić psy, jeśli zajdzie taka potrzeba, to koniecznie pilnuj luźnej smyczy i unikaj nadmiernej ingerencji, która mogłaby zaburzyć psią komunikację.
Bądź adwokatem swojego psa i nie bój się wspierać go, jeśli zajdzie taka potrzeba. W praktyce oznacza to, że jeśli widzisz, że pupil nie chce kontaktu z innym psem, boi się go, lub jest gnębiony przez innego zwierzaka - nie zostawiaj go samego w tej sytuacji. Bądź blisko, aby Twój pies mógł potraktować Cię jako bezpieczną bazę, a jeśli chowa się za Ciebie, to wesprzyj go w zdystansowaniu natręta. Pamiętaj także, że psy to autonomiczne istoty, którym należy się nienaruszanie ich przestrzeni osobistej. Masz więc pełne prawo (a wobec swojego podopiecznego - nawet obowiązek) komunikować innym ludziom, czy życzycie sobie zapoznania i/lub dotyku, czy nie.
Unikaj wąskich przejść i uliczek, a także zatłoczonych parków i polanek, jeśli chcesz zapoznać psy ze sobą. Psy komunikują się głównie przy pomocy mowy ciała. Potrzebują więc przestrzeni, aby móc zbliżyć się do siebie bez nieporozumień i nadmiernego pobudzenia. Długa (10-20m) linka spacerowa pozwoli Ci zapewnić psu wystarczająco dużo swobody w komunikacji na otwartym terenie, jednocześnie pozostawiając możliwość, aby psa po prostu zatrzymać.
Pozostawaj w ruchu! Ruch to nie tylko zdrowie, ale także przyjaciel efektywnej psiej komunikacji. Psy rozmawiają mową ciała i, co ważne, zapachami! Zbieranie po sobie zapachów w bezpiecznej odległości i markowanie moczem, łapami, czy też poprzez tarzanie się to kluczowe elementy wstępnego zbierania o sobie informacji. Statyka temu nie sprzyja i może prowadzić do spięć i stresu, natomiast gdy pies idzie, to jest mu o wiele łatwiej zarządzać dystansem, a także zbierać i zostawiać "zapachowe SMSy". Wspólna przechadzka bezapelacyjnie wygrywa we staniem w kółeczku psów i ludzi w parku.
Zdecydowanie omijaj psie łączki i wybiegi dla psów - no, chyba, że są akurat puste i możesz je wykorzystać do tego, aby twój pies pozbierał tam ciekawe zapachy. Tego typu miejsca nie umożliwiają ani komunikacji mową ciała w dystansie, ani bycia w ruchu na takiej przestrzeni, aby komunikować się zapachowo. Z resztą, marker danego psa i tak ginie tam w natłoku innych woni. Na wybiegu nie ma mowy o spokojnym zapoznaniu ani o świadomym wybraniu odpowiedniego psiego towarzystwa. Ograniczona przestrzeń i wiele psów to przepis na konflikt i rywalizację o ograniczone zasoby, a to ma niewiele wspólnego z zabawą.
"To, gdzie mam poznać kumpli dla moich psów, jeśli nie na wybiegu w najbliższym parku?" Spieszę z odpowiedzią! Wartościową alternatywą będą spacery socjalizacyjne organizowane przez specjalistę. Na takich spacerach behawiorysta dba o odpowiedni dobór psów, niewielkie grupy oraz spokojny przebieg zapoznania i dalszych interakcji. Taki spacer będzie także skarbnicą wiedzy o psiej komunikacji dla każdego Opiekuna! Kto wie - może i Ty poznasz przy okazji pozytywnie zakręconych psiarzy?
Psia etykieta - jak odczytywać zachowania psów?
Gdyby istniał "Spacerowy dekalog kulturalnych psich rozmów", to mógłby wyglądać następująco:
- Dystans łagodzi obyczaje, czyli daj psom czas na poobserwowanie się i "pogadanie" ze sobą w odległości - większość psich rozmów odbywa się przy pomocy mowy ciała i zbierania oraz zostawiania sobie wiadomości zapachowych. Do tego potrzebna jest przestrzeń. Ustawianie się bokiem do drugiego psa, węszenie w powietrzu i bliżej ziemi (tzw. górnym i dolnym wiatrem), markowanie moczem, łapami lub przez ocieranie się o powierzchnie czy też tarzanie po nich i wąchanie tych miejsc przez drugiego psa - to wszystko zachowania będące elementami zbierania informacji o sobie nawzajem.
- Kulturalne psy podchodzą po łuku - to oczywiście stwierdzenie z przymrużeniem oka, ale faktycznie podejście bezpośrednio na wprost do obcego psa może być uznane za złamanie zasad psiego savoir-vivre i inicjację konfrontacji. Pozwól psom podejść do siebie łukiem, lub omijaj łukiem te psy i ludzi, z którymi nie chcecie się spotykać, a będzie mniejsza szansa, że psy zaczną na siebie szczekać lub denerwować się w inny sposób.
- Gonitwa bez żadnych przerw, ciągłe gonienie jednego psa przez innego (lub kilka innych), powtarzające się skakanie na Opiekuna i/lub chowanie się psa za jego nogami – to „red flags”, a nie oznaki dobrej zabawy! Czas do domu.
- Psi „ukłon” ma kilka różnych znaczeń i większość z nich to prośby o zatrzymanie się lub próby zdystansowania drugiego psa. Wykonany sztywno, intensywnie, z uderzeniem łap o ziemię nie jest raczej zaproszeniem do zabawy.
- Merdający ogon nie gwarantuje pozytywnej interakcji i nie musi oznaczać radości! Ogon może merdać na wiele różnych sposobów, ale mówiąc ogólnie oznacza to po prostu pobudzenie emocjonalne, które może być związane z radością i ekscytacją, ale nie musi. Może być równie dobrze związane z pobudzeniem inną emocją, jak frustracja, stres, czy nawet złość. Merdanie ogona powinno być zawsze interpretowane w połączeniu z czytaniem innych sygnałów z ciała psa.
- Czy lizanie zawsze oznacza miłość? Oczywiście, że… nie! Lizanie również może mieć drugie dno i to zaskakujące, ponieważ może być prośbą o dystans. Intensywne lizanie naszej ręki lub twarzy, w połączeniu z napięciami w ciele i pysku, może być bardzo kulturalną psią prośbą o zaprzestanie dotyku lub pocałunków, zaś w stosunku do drugiego psa może oznaczać „lubię cię, ale weź się trochę odsuń”. Nachalne wylizywanie pyska drugiego psa, który sobie tego nie życzy, może być sprytną próbą wywarcia na niego presji lub kontrolowania go i będzie złamaniem „psiej etykiety”. Może, nie musi – wszystko zależy od kontekstu i innych sygnałów.
- Nie bójmy się powiedzieć tego głośno: we wzajemnym wąchaniu zadków nie ma nic złego! To całkowicie normalny i bardzo potrzebny element psich zapoznań i nie powinniśmy w nim przeszkadzać.
- Do odważnych świat należy, więc pójdźmy krok dalej i nie demonizujmy wąchania, a nawet lizania, moczu innych psów. To również zupełnie normalne! Takie sikane „SMSy” zawierają ogrom informacji o emocjach, płci, stanie zdrowia, płodności itd. drugiego psa, a dodatkowe markowanie łapami, na których znajdują się gruczoły, po załatwieniu się, służy wzmocnieniu przekazu zapachowego o sobie.
- Niepopularnych opinii ciąg dalszy – warczenie jest super! Pies warczy, żeby nie ugryźć – serio! Ostrzega nas lub innego psa, że coś mu się nie podoba, i daje szanse na reakcję właśnie po to, żeby nie musieć używać zębów. Nie powinniśmy nigdy karać psa za warczenie, tylko raczej zastanowić się, dlaczego to robi i czy możemy mu jakoś pomóc – może ma dosyć kolegi lub koleżanki i czas do domu?
- Szaleńcze gonitwy i zapasy to nie jedyny sposób na psią przyjaźń. My nie zawsze wychodzimy z przyjaciółmi do klubu albo na trening, tylko czasem chcemy spokojnie pospacerować lub posiedzieć i pogadać. Podobnie jest w psich przyjaźniach. Spokojny spacer pełen wspólnego węszenia i eksploracji terenu jest równie, jeśli nie bardziej, wartościowy, co przepychanki i bieganie. W dobrym towarzystwie zadziała wyciszająco i regulująco na psi (i ludzki!) układ nerwowy.
fot. Agnieszka Szperna - "Psijaciele" na spacerze
Czy to zabawa czy dominacja? Jak rozpoznać?
Aby ocenić, czy mamy do czynienia z faktyczną zabawą, czy z inną formą interakcji, zawsze musimy robić to indywidualnie, czyli biorąc pod uwagę kontekst, warunki, „staż” znajomości psów oraz ich cechy charakteru. Możemy jednak wyróżnić kilka wskazówek, którymi powinniśmy się kierować, aby stwierdzić, czy nasz pies bawi się z innym psem.
- Dobra zabawa powinna być zrównoważona. To oznacza, że powinniśmy obserwować zamiany ról – czasem jeden pies goni, a drugi ucieka, a czasem na odwrót itd. Podział ról nie musi być idealnie równy, ale przykładowo jeśli nasz pies zawsze ucieka przez innym, to warto się zastanowić, czy interakcja na pewno sprawia mu tyle samo radości, co goniącemu.
- W dobrej zabawie nie wszystko musi być „na maxa”. Zachowania samoupośledzające, jak pies np. pozwala koledze przewrócić się na plecy, mimo że jest silniejszy, lub ucieka na tyle wolno, aby drugi pies miał szansę go dogonić, a nie na pełnej prędkości, często świadczą o tym, że jesteśmy świadkami zabawy, a nie demonstracji, rywalizacji lub początków konfliktu.
- W zabawie powinny występować przerwy – na oddech, na kontakt z Opiekunami, na wspólne lub osobne węszenie itd. Psy powinny być w stanie same inicjować takie przerwy, jak i koniec zabawy – bez interwencji Opiekunów – i obie strony powinny równie chętnie wracać do zabawy po przerwie. Jeśli tego nie ma to może znaczyć, że emocje są zbyt wysokie.
- Trudno to zoperacjonalizować, ale mowa ciała bawiących się psów powinna być „miękka”. Sztywność, napięcie, częsta komunikacja agresywna, ciągłe i uporczywe szczekanie, szukanie wsparcia przez kontakt z Opiekunem – to sygnały, na które powinna nam się zapalić czerwona lampka.
- Jeśli „zabawa” za każdym razem, lub wielokrotnie, eskaluje do konfliktu, gdy nie zostaje przerwana przez Opiekunów, to bardzo możliwe, że nigdy nie była zabawą.
- Zazwyczaj, choć nie jest to regułą, najlepsza zabawa występuje pomiędzy dwoma psami. Rzadziej – pomiędzy trzema i jeszcze rzadziej w większej grupie. Jeśli mamy do czynienia z interakcją grupową, to warto zwrócić uwagę, czy większa grupa nie „gnębi” jednego lub kilku z psów.
Najważniejsze na koniec: psy, które się nie znają, niemal na pewno się nie bawią! Podobnie, jak my raczej nie zwierzamy się z najgłębiej skrywanych tajemnic obcym ludziom i nie bawimy się z nimi (przynajmniej na trzeźwo) tak dobrze, jak z bliskimi, przy których czujemy się komfortowo, tak i nieznajome psy niezwykle rzadko będą się ze sobą bawiły.
Dwa obce psy na swój widok biegną do siebie, robią „ukłon” i zaczynają dynamicznie biegać, skakać i wpadać na siebie. Nie gryzą się. Jeśli to nie jest zabawa, to co?! Psy poznają się, testując swoje granice i próbując pokazać się sobie z jak najlepszej strony, np. pokazując, jakie są szybkie, zwinne, silne. Na początku psie interakcje mogą mieć naturę demonstracji swoich umiejętności lub gry rywalizacyjnej – kto jest w czym lepszy, kto może drugiemu odebrać jakiś zasób, który pies da się przesunąć, a który wytrzyma w swojej przestrzeni i wiele, wiele innych. Tego typu sprawdzanie się nie musi być złe, ponieważ może być pierwszym krokiem do psiej znajomości. Jest tu jednak kilka ALE: aby taka demonstracja nie była nadmiernym stresem dla naszego psa i aby rywalizacja nie przerodziła się w otwarty konflikt, musimy być w stanie odróżnić taką grę od zabawy, wspierać naszego psa, jeśli „rywal” okaże się zbyt trudny w kontaktach, i pomóc psu wyjść z sytuacji, jeśli tego potrzebuje.
Nasze wsparcie jest kluczowym elementem rozwijania kompetencji społecznych naszego psa – dlatego nauka psiej komunikacji jest taka ważna!
Niezależnie od tego, czy wybierasz adopcję, czy psa z hodowli, wybieraj świadomie. Wzajemne dopasowanie jest kluczem do wspólnego szczęścia. Jeśli postanowisz wybrać kundelka, zajrzyj na strony Schroniska Na Paluchu (Schronisko Na Paluchu) i Fundacji Przyjaciele Palucha (Fundacja Przyjaciele Palucha) i dowiedz się, jak adoptować odpowiedzialnie.
Czy ktoś powiedział „spacer socjalizacyjny”? Grafi, nasz agent do zadań specjalnych, już melduje się w gotowości!
Grafi fot. Aleksandra Boczkowska
Ten piękny mieszkaniec Schroniska na Paluchu zdecydowanie „umie w pieski” i zawsze chętnie poznaje nowych psich kolegów i koleżanki. Choć Grafi jest nieco bardziej sceptyczny w stosunku do nowych ludzi, to staje się wspaniałym towarzyszem spacerów dla każdego, kto zasłuży na jego zaufanie. Towarzyszem spacerów i kąpieli, bo Grafi to prawdziwy koneser kąpieli wodno-błotnych – dla zdrowia, oczywiście! Jeśli masz chęć skoczyć na wspólny spacer (albo wspólne pływanie) z Grafim, koniecznie odwiedź jego profil - Grafi 2032/22 | Schronisko Na Paluchu - i zadzwoń do wolontariuszek!