
Zachowanie psa - czy zawsze jest logiczne?
Zachowania psów, podobnie jak ludzkie, są złożone i nie zawsze logiczne. Często staramy się je upraszczać, szukając racjonalnych wyjaśnień. Tymczasem, wiele "dezadaptacyjnych" zachowań, takich jak reaktywność czy agresja lękowa, wynika z lęku i braku umiejętności radzenia sobie ze stresem. Pies może reagować atakiem z powodu poczucia zagrożenia, a nie odwagi. Podobnie jak ludzie, psy stosują różne strategie przetrwania, w tym "flirt", by załagodzić napiętą sytuację. Empatia i zrozumienie psich emocji są kluczowe dla budowania relacji.
Zachowanie psa - czy zawsze jest logiczne?
Analizując zachowania psów lub ludzi z dużym prawdopodobieństwem będziemy starali się je zracjonalizować, znaleźć "receptę", która pozwoli nam niekoniecznie lepiej zrozumieć, ale przynajmniej przewidywać dalsze działania innych. Zgodnie z popularną w psychologii poznawczej teorią schematów (Piaget, 1952), to naturalny mechanizm mający na celu zwiększenie naszego poczucia bezpieczeństwa oraz oszczędzanie zasobów mentalnych: dążymy do widzenia świata poprzez schematy i kategoryzowania nowych wydarzeń i nieznanych zachowań w istniejące "szufladki". Począwszy od idei dualizmu ontologicznego Kartezjusza, zaś kończąc na standardach współczesnych firm i korporacji, nasz ludzki świat dąży do promowania dualizmu emocji i "logiki", promując wyjaśnienia "racjonalne" ponad te uwzględniające inne czynniki (Dougherty & Drumheller, 2006).
Nic więc dziwnego, że postrzegamy nasze Canis familiaris przez pryzmat tych ugruntowanych społecznie tendencji. Ale skoro wraz z rozwojem psychologii jesteśmy coraz bardziej świadomi tego, że nasza biologia, nasze uczucia, myśli i zachowania są ze sobą nierozerwalnie połączone, a dualizm nie służy efektywnemu zrozumieniu "kondycji ludzkiej" (Garces & Finkel, 2019), może czas zobaczyć w swoim psie czującą, złożoną istotę i postarać się faktycznie go zrozumieć?
Maladaptive coping mechanisms, czyli dezadaptacyjne strategie radzenia u psa
W tej części - podobnie jak wyżej - zastanowimy się nad wielowymiarowością nie tylko psiej, ale i ludzkiej psychiki. Jeśli postanowiłeś/aś kiedyś skonsultować swojego psa ze specjalistą, to mógł Ci powiedzieć, że niektóre sposoby Twojego psa na poradzenie sobie z trudną sytuacją mogą nie służyć jemu, Tobie i/lub otoczeniu. Innymi słowami - że takie zachowania są nie adaptacyjne, czyli nie są dostosowane do sytuacji i środowiska.
Skąd zatem się wzięły? Być może Twój pies żył w innych warunkach, zanim trafił do Ciebie, np. w schronisku, półdziko, gdzieś, gdzie był źle traktowany etc. Takie otoczenie mogło sprzyjać wykształceniu się zachowań agresywnych albo silnej lękliwości, ponieważ to umożliwiało mu przetrwanie. Niestety takie strategie radzenia nie ułatwiają budowania relacji z następnym opiekunem ani życia w mieście. Z drugiej strony, jeśli masz pupila z dobrej hodowli, który mimo to przejawia niepożądane zachowania, to być może jego socjalizacja nie przebiegała, jak należy i zwyczajnie nie wie, jak funkcjonować pomiędzy psami lub ludźmi. Może coś w Twoim zachowaniu lub jakieś losowe traumatyczne zdarzenie sprawiło, że psiak nie do końca ufa przewodnikowi, jest lękliwy i stara się sam wymyślić "przepis na życie" - niekoniecznie skuteczny, ponieważ jego pojmowanie ludzkiego świata jest na poziomie bardzo małego dziecka?
Jeśli nadal masz poczucie, że to wszystko brzmi frustrująco niejasno, to spójrzmy na to zagadnienie z innej perspektywy. Jakiej? Naszej. Wszyscy znamy pojęcie prokrastynacji i każdemu z nas zdarza się ją uprawiać. Ale myślę, że każdy z nas zna kogoś (albo sami jesteśmy tymi osobami), kto odkłada ważne sprawy na ostatnią chwilę notorycznie, pomimo tego, że jest to źródło problemów. Kiedy ten zestresowany człowiek goni deadline w środku nocy i zadaje sobie pytanie, dlaczego znowu tak zrobił, prawdopodobnie nie umie sobie logicznie odpowiedzieć. Chroniczna prokrastynacja może być przyczyną zawodowych porażek, problemów interpersonalnych i źródłem cierpienia, a mimo to często tak właśnie radzimy sobie ze stresem (Rist et. al., 2023). Czy to ma sens? Racjonalnie - nie do końca. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę emocje, przeszłe doświadczenia, (nie)umiejętność radzenia sobie z presją, ponieważ nikt nie nauczył nas systematyczności, czy ewentualny perfekcjonizm jako wyraz lęku przed porażką to jesteśmy w stanie ZROZUMIEĆ tą dezadaptacyjną metodę.
W kolejnych częściach artykułu postaram się przybliżyć przykłady nieoczywistych działań, które nasze czworonogi mogą wybierać, aby poradzić sobie ze strachem oraz zestawić je z ludzkimi odpowiednikami, dzięki czemu łatwiej będzie je zrozumieć.
Filmik 1: pies reaktywny sam wyrywa się w kierunku bodźca, którego się obawia, aby uprzedzić i odstraszyć zagrożenie
Czytaj: Aktywne karmienie, zabawy łowieckie i inne behawioralne aspekty życia z psami
Reaktywność na bodźce
Wyobraźmy sobie taką scenkę. Idziemy chodnikiem i widzimy przed sobą, jak opiekun idzie z pupilem. Smycz jest napięta, psiak okazuje sygnały stresu - to reakcja na widok innego psa nadchodzącego z naprzeciwka, mimo że tamten zachowuje się spokojnie. Im odległość jest mniejsza, tym mocniej pierwszy pies zaczyna się napinać. Obroża niemal go poddusza i ciągnie na smyczy w kierunku "przeciwnika", chociaż właściciel usiłuje odejść w przeciwnym kierunku. Podczas mijanki zaczyna się obszczekiwanie i obserwowany przez nas psiak ciągle wymusza zmniejszenie dystansu do drugiego psa. Taka interakcja to niestety częsty widok podczas miejskich spacerów.
O psach, które reagują w nadmierny sposób (często ofensywny) na różne bodźce, również te codzienne, jak np. inne zwierzęta, przechodnie, samochody, dzieci na hulajnogach mówimy, że są "reaktywne". To parasolowy termin na czworonogi, które szybko wpadają w wysokie emocje i nie potrafią sobie z nimi poradzić inaczej, niż przez emocjonalny "wybuch", a habituacja ze "straszkami" nie działa lub wręcz powoduje większe uwrażliwienie. Stereotypowo rozpatrujemy reaktywność w kontekście reakcji takich, jak szczekanie, warczenie, wyrywanie się i tak dalej, lecz zgodnie z definicją chodzi o nadmierne pobudzenie także w "pozytywnych" sytuacjach. Mogą to być choćby trudności z uspokojeniem się po naszym powrocie do domu przez długi czas skutkujące ostatecznie stresem.
Dobrze, ale gdzie tutaj tajemnica? Pies jest reaktywny, widzi przykładowo nietypowo ubranego człowieka, złości się i żadna komenda ani zabawka nie pozwala przywrócić luźnej smyczy. Jest niegrzeczny, nie słucha się. Sensowne, prawda? Otóż nie do końca. (Nadmierna) reaktywność na bodźce zazwyczaj wynika z lęku, nie z agresywnego usposobienia ani często zakładanej pewności siebie - "rzuca się, bo taki jest odważny". Jest dokładnie odwrotnie i pies zachowuje się uciążliwie dlatego, że się boi. Naturalnie może być tak, że długotrwały brak zasobów na poradzenie sobie z lękiem wywołuje frustrację, która powoduje złość, niemniej jednak bazowo mamy do czynienia z czynnikiem stresowym.
Ale dlaczego przestraszone zwierzę wyrywa się w kierunku tego, czego się obawia, zamiast uciekać? Przecież to bez sensu! Wspomniałam już o jednej z przyczyn, czyli o braku innego pomysłu na wyjście z trudnej sytuacji. Znaczącą rolę odgrywa też człowiek. Jeśli nie umiemy przeczytać psich sygnałów odpowiednio wcześnie to możemy nieświadomie "wrzucać" psa w sytuacje, z którymi sobie nie radzi - np. nie zwiększamy dystansu od obiektów, które przerastają naszego pupila, bo dla nas są codzienne i normalne. Psy uczą się wtedy, że nie mają innego wyjścia, niż konfrontacja z tym, czego się boją, więc chcą "mieć to z głowy" i ciągną w kierunku "straszka", a następnie zachowują się ofensywnie.
Jeśli to wyjaśnienie wciąż brzmi nieprawdopodobnie - wywołuje konfrontację, której tak naprawdę się boi, gdzie tu logika! - to wyobraźmy sobie taką sytuację: masz różnicę zdań ze współpracownikiem i nie jesteś pewien, kto ma rację i bardzo boisz się, że wyjdzie z tego awantura, o której dowie się szef. Wiesz, że spokojne przyjmowanie negatywnego feedback'u nie jest Twoją mocną stroną, więc pół nocy myślisz o trudnej dyskusji, która Cię czeka. Nie możesz jej uniknąć, ponieważ musisz iść do pracy. Zmęczony i "nabuzowany" przychodzisz do biura, a na widok współpracownika czujesz, jak stres narasta. Trudno to wytrzymać, więc postanawiasz mieć kłótnię z głowy i ostro zaczynasz rozmowę, która błyskawicznie eskaluje. Nie mija godzina, a szef wzywa Cię do siebie, a Ciebie zalewają emocje, bo przecież tego się tak obawiasz. Zapytany, co się stało, zaczynasz nerwowo i defensywnie się tłumaczyć, choć szef tak naprawdę nie miał pretensji. Kolejna rozmowa wypada niekorzystnie. Widzicie analogię? Pociągnijmy ją dalej. Wyobraź sobie, że impulsywnie zaplanowałaś wyjazd ze znajomymi na weekend, w który obiecałaś wspólne plany partnerowi. Spodziewasz się, że będzie na Ciebie zły i obawiasz się, że bardzo się pokłócicie. Kortyzol (hormon stresu) utrudnia Ci podejście do tematu spokojnie i gdy tylko partner wraca do domu nerwowo zaczynasz rozmowę od wypominania sytuacji, kiedy on odwołał Wasze plany i ostro rzucasz, że nie ma prawa mieć pretensji! Partner, zaskoczony atakiem, faktycznie zaczyna się z Tobą kłócić, chociaż wcale nie był zły i awantura, której tak chciałaś uniknąć, rozkręca się na dobre.
Brak narzędzi na poradzenie sobie z napięciem i obawami (uzasadnionymi bądź nie) i decyzja, że lepiej "mieć coś z głowy, bo i tak na pewno spełni się "najgorszy scenariusz" to coś, co sabotuje najlepsze intencje każdego z nas. Dodajmy do tego to, że pies ma znacznie mniejsze zdolności mentalizacji, czyli wyobrażania sobie stanu innych (czy człowiek jadący samochodem, aby na pewno nie jest szalony i mnie nie potrąci?) oraz ograniczone pojmowanie zasad ludzkiego świata. Ma niewiele sprawczości i decyzyjności - to my wybieramy kierunek spaceru i trzymamy smycz, która ogranicza jego ruchy z niezrozumiałego dla psiej głowy powodu. Wtedy łatwiej wyobrazić sobie, że nasz przyjaciel prowokuje awanturę, bo usiłuje odzyskać minimum poczucia kontroli i ulgi, a nie dlatego, że jest niegrzeczny albo chce być "alfa".
Zdjęcie 1: lęk przed psami może powodować zachowania agresywne w ich kierunku
Agresja lękowa
Z agresją lękową jest podobnie. Dlaczego przestraszony pies atakuje, zamiast się oddalić i schować na posłaniu? Na pewno znacie powiedzenie "najlepszą obroną jest atak".
Walka to jedna z 5 znanych strategii przetrwania i niektórym zwierzętom, podobnie jak niektórym ludziom, w sytuacji zagrożenia przychodzi bardziej automatycznie, niż ucieczka. Nie będzie zaskoczeniem, jeśli powiem, że podczas napadu w ciemnym zaułku jeden człowiek z przerażenia nie będzie w stanie się ruszyć, inny zacznie uciekać, a jeszcze inny bez zastanowienia odpowie napastnikowi pięścią. Możemy się nauczyć wychodzić z sytuacji zagrożenia inaczej, niż podpowiada nasz układ nerwowy, ale wymaga to ogromu pracy i świadomej chęci.
Pies nie potrzebuje kursu samoobrony, aby załatwiać przerażające dla siebie okoliczności inaczej niż atakiem, ale potrzebuje ogromu zrozumienia, empatii i zaangażowania opiekuna w zrozumienie przyczyn takiego zachowania, unikanie wyzwalaczy oraz uważne obserwowanie psiej komunikacji, aby pracować nad poczuciem bezpieczeństwa. Nie należy lekceważyć agresywnych reakcji psa niezależnie od tego, czy są nakierowane na "ludzkie stado" czy też na inne osoby/zwierzęta. Warto skonsultować się z behawiorystą i/lub zoopsychologiem świadomym tego, że agresja zazwyczaj wynika z lęku.
Zdjęcie 2: nadmiar emocji u reaktywnego psa mogą prowadzić do odreagowywania na przewodniku
Zobacz: Środki uspokajające dla psa
Flirt u psa - strategia przetrwania
Skoro już jesteśmy przy sposobach na przetrwanie, to wspomnę, że psi flirt jest tą częścią 5F (fight, flight, freeze, fawn, faint), która wywołuje najwięcej emocji (oraz trudności!). Wyobraźcie sobie szczenię, do którego podchodzi suka zdenerwowana jego wygłupami. Widzicie tą obniżoną postawę ciała, przymilanie i niemal wicie się malucha, który usiłuje złagodzić złość mamy? W kolejnym artykule zajmiemy się tym co się dzieje, gdy taka podszyta strachem reakcja pozostanie z psem do dorosłości, jak odróżnić flirt (bo tym właśnie jest psi flirt!) od prawdziwej radości i co może się wydarzyć, jeśli mylnie zinterpretujemy to zachowanie.
Zdjęcie 3: agresją lękowa to częsta przyczyna pogryzień
Psy i ludzie - trochę jesteśmy podobni!
Trochę jesteśmy, prawda? Nasza komunikacja z otaczającym nas światem może się różnić, możemy nie przepadać za tymi samymi rzeczami (siku na dworze i perfumy z martwej ryby to raczej nie dla nas) ale wszyscy jesteśmy wysoko rozwiniętymi, skomplikowanymi istotami, a nasze zachowania są wypadkową biologii, genetyki, doświadczeń oraz emocji odczuwanych w danym momencie. Warto być empatycznym w ocenie psich zachowań i pamiętać, że pies wyczuwa nasze zniecierpliwienie i niezadowolenie.
KĄCIK ADOPCYJNY
Niezależnie od tego, czy wybierasz adopcję, czy psa z hodowli, wybieraj świadomie. Wzajemne dopasowanie jest kluczem do wspólnego szczęścia. Jeśli postanowisz wybrać kundelka, zajrzyj na strony Schronisko Na Paluchu i Fundacja Przyjaciele Palucha i dowiedz się, jak adoptować odpowiedzialnie.
Stejsi - miejska dziewczyna
Mieszkasz w mieście i choć nie przeszkadzają Ci spacerowe wycieczki do lasu, to lubisz czasem wstąpić po flat-white na wynos do ulubionej kawiarni podczas spaceru? Szukasz psiego towarzysza życia, ale nie w głowie Ci wychowywanie małej, gryzącej wszystko piranii, która będzie Cię ciągle zaczepiać, a.k.a. szczeniaka? Myślisz, że Twoich preferencji nie da się pogodzić z adopcją psa? I tu się mylisz! Przedstawiamy Ci Stejsi, podopieczną Fundacji Przyjaciele Palucha, która od niemal 3 lat (!) czeka na swój dom! Stejsi to miejska dziewczyna, nie straszny jej ruch uliczny czy jazda autem, a w mieszkaniu nie szczeka nadmiernie, nie niszczy i potrafi pięknie sama się bawić. Brzmi, jak ideał? W zasadzie tak jest! 😉 To też wrażliwa dziewczyna, więc najlepiej odnajdzie się u boku spokojnej osoby, która nie ma co weekend tłumu gości, ale czy mając taką przyjaciółkę u boku potrzeba kogoś jeszcze? Skontaktuj się w fundacją, aby się przekonać. Nie pożałujesz 😀
Zobacz: Witaminy i suplementy dla psa
BIBLIOGRAFIA
Coppinger, R., & Coppinger, L. (2002). Dogs: A new understanding of canine origin, behavior, and evolution. University of Chicago Press.
Dougherty, D. S., & Drumheller, K. (2006). Sensemaking and emotions in organizations: Accounting for emotions in a rational(ized) context. Communication Studies, 57(2), 215–238. https://doi.org/10.1080/10510970600667030
Garcés, M. (2019a). Emotional theory of rationality. Neuroscience Letters, 500. https://doi.org/10.1016/j.neulet.2011.05.129
Garcés, M. (2019b). Emotional theory of rationality. Neuroscience Letters, 500. https://doi.org/10.1016/j.neulet.2011.05.129
Mueller, S. (2023). Hunting together. Predation Substitute Training.
Rist, F., Engberding, M., Hoecker, A., Wolf-Lettmann, J., & Fischbach, E.-M. (2023). Diagnostic criteria to differentiate pathological procrastinators from common delayers: A re-analysis. Frontiers in Psychology, 14. https://doi.org/10.3389/fpsyg.2023.1147401
Shahghasemi, E. (2017). Cultural schema theory. The International Encyclopedia of Intercultural Communication, 1–9. https://doi.org/10.1002/9781118783665.ieicc0019

Powiązane produkty
- Brak na stanie
- Brak na stanie